piątek, 4 lutego 2022

Jak zaczęła się nasza przygoda z podróżowaniem?

            Już od czasów liceum marzyliśmy o dalekich podróżach w nieznane dotąd nam miejsca. Planowaliśmy razem z przyjaciółmi wspólny zakup busa, tak jak to zrobili blogerzy Busem Przez Świat, żeby wyruszyć w Eurotripa. Niestety czas mijał każdy z nasz poszedł w swoją drogę i plany wzięły w łeb. Po kilku latach od matury postanowiliśmy, że nie ma co siedzieć tylko w domu ale trzeba ruszyć się z miejsca i zacząć zwiedzać. 

            Pierwszy pomysł pad z racji skromnego studenckiego budżetu na tanie loty. Przy pomocy strony internetowej skyscaner trafiliśmy na bardzo fajne bilety na Sardynie na początku lutego. Były to naprawdę śmieszne pieniądze około 100 zł w dwie strony za osobę.  Wynajęliśmy pokój przez airbnb w Cagliari. 

            Był to stosunkowo intensywny rok zwiedziliśmy w ten sposób jeszcze Ukrainę, Czechy i Polskie Morze. Każda z tych wycieczek była wyjątkowa, byliśmy zachwyceni pięknem odwiedzanych miejsc, ale ciągle nam czegoś brakowało a była to porostu wolność. Wynajmując hotel czy samolot zawsze trzeba się było stawiać na daną porę. Czasami pogoda dopisywała czasami nie. Ciągłe ograniczenia sprawiały, że podróż z góry fajna robiła się maratonem z chęcią zobaczenia jak największej ilości zabytków. Sprawiało to wrażenie że zamiast odpocząć przyjeżdżaliśmy jeszcze bardziej zmęczeni. 

            Koniec roku 2019 odwrócił nam życie do góry nogami. Końcem września dowiedzieliśmy się że zostaniemy rodzicami. Snuliśmy plany o naszym nowym życiu w trójkę. Ale jak to w życiu bywa nigdy nie jest tak jak byśmy chcieli.  W 3 miesiącu ciąży żona miała wypadek samochodowy. Nieostrożny Witold wymusił jej pierwszeństwo w drodze do pracy. Na szczęście nic poważnego im się nie stało. Kolejne nieoczekiwane zdażenie wydarzyło się w marcu 2020. Gdy usłyszeliśmy o pierwszym przypadku w Polsce byliśmy przerażeni, poród za 2 miesiące a tu nie wiadomo z czym mamy do czynienia. Po porodzie postanowiliśmy o wyremontowaniu naszego mieszkanie i tak mieszkając u moich rodziców minął kolejny rok. 

            W maju 2021 pierwszy raz tak naprawdę poznaliśmy co to jest Covid-19, gdy ten odebrał nam bliską osobę. Poczuliśmy wtedy, że tak naprawdę życie ludzkie jest ulotne i musimy skończyć z tym marazmem, ponieważ drugiej szansy już nie dostaniemy. Kupiliśmy u handlarza zdezelowanego busa i od tego momentu zaczyna się nasza przygoda, którą poznacie w kolejnych postach. 

Nic dodać nic ująć <3



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz